wtorek, 28 stycznia 2014

Wrażenia po pierwszym dniu.

Tak jak pisałam wcześniej, dzisiaj był pierwszy dzień mojego odchudzania. I po tym dniu mogę śmiało stwierdzić, że jeżeli każdy kolejny będzie podobny to ta moja walka o nową figurę będzie czystą przyjemnością, a nie katorgą :)

Ćwiczyłam dzisiaj ponad godzinę. Pół godziny na skakance było co prawda nie lada wyzwaniem, bo moja kondycja nie jest taka jaka być powinna, ale podołałam i uczucie po ćwiczeniach było niesamowite. Skakałam 10 minut rano, następnie dwie serie po 10 minut przed chwilą. Ukończyłam także skalpel Ewy Chodakowskiej, całe 40 minut z małymi przerwami, bo niestety pewnych ćwiczeń nie jestem w stanie w tej chwili wykonać. Oglądając wcześniej ten trening, wydawało się, że ćwiczenia są lekkie, łatwe i przyjemne, niewymagające zbyt wielkiego wysiłku. Ależ ja się myliłam. Miałam chwile zwątpienia i myślałam, że dalej nie dam już rady, ale nie poddawałam się i jakoś udało się dotrwać do końca. Po wszystkim czułam każdy mięsień swojego ciała. Pewnie jutro obudzę się z ogromnymi zakwasami i ciężko będzie mi wstać z łóżka, ale co tam. Najważniejsze, że jestem z siebie zadowolona i mam nadzieję, że moja motywacja i zaangażowanie nie zgasną z czasem. Dosłownie kilka minut temu wykonałam również serię przysiadów (20) i na tym skończyłam dzisiejsze ćwiczenia. Podsumowując, było ciężko ale fantastycznie. Jestem mega zadowolona i szczęśliwa. Oby tak dalej :)


Mój dzisiejszy jadłospis:
Śniadanie: płatki kukurydziane z mlekiem 0,5%
Drugie śniadanie: banan i szklanka soku pomarańczowego
Obiad: pieczona pierś z kurczaka z warzywami gotowanymi na parze
Podwieczorek: jogurt naturalny z łyżką miodu
Kolacja: kanapka z szynką i pomidorem


Jutro biegnę do sklepu kupić wagę, bo naprawdę nie wiem ile ważę. Pewnie doznam wielkiego szoku stając na to urządzenie, ale trzeba stawić czoła rzeczywistości i postarać się zmienić to, co możliwe jest do zmiany :)


Trzymajcie się wszyscy czytający i odchudzający się razem ze mną :)
Pozdrawiam Was serdecznie.

3 komentarze:

  1. powodzenia :) będę zaglądać i motywować się

    OdpowiedzUsuń
  2. To Twoje zdjecia ? Brzuszek masz boski, uda szczupłe. Ja dąże do takiej figury i mam co robic... niestety. Mała rada: zamiast sie ważyć spróbuj sie mierzyć wtedy zobaczysz ile cm pójdzie w dol. Bo z kg to nie zawsze wychodzic. Przykładowo brzuszek -2 cm uda -1 cm a waga taka sama. Sprawdź ile to kg tłuszczu a ile kg mięśni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój? No coś Ty! O takim to ja mogę tylko pomarzyć. Zdjęcia znalezione w sieci :) Tak, wiem, że waga nie jest najważniejsza, i warto się mierzyć :D

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeżeli zostawisz po sobie jakiś ślad :-)